sobota, 21 maja 2011

ciąg dalszy.

W ubiegły piątek byłam na spotkaniu amazonek. (Towarzystwa kobiet po mastektomii - rak piersi) . Szłam na to spotkanie z wielkimi nadziejami na to, że uzyskam pomoc w wielu interesujących mnie sprawach. Chciałam dowiedzieć się jak sobie radzić ze złym samopoczuciem, jakie hormony są najlepsze? Czym zająć ręce i umysł, żeby n ie myśleć o chorobie. Wzięłam ze sobą spis książek wg. mnie bardzo wspaniałych na takie złe samopolczucie. Wzięłam też moje robółtki ręczne (kurczaczki wielkanocne, serwetki, łapki do garnków). chciałam zapytać czy organizują tam jakieś zajęcia  odciągające myśli od choroby. Zapytałam czy są tam panie, którfe interesują się komputerem i internetem abyśmy sobie mogły nawzajem pomagać. Niestety wyszłam delikatnie mówiąc na dziwaczkę. Naz tym zebraniu czułam się gorzej jak na targowisku. Słyszałam tylko jeden wrzask z którego mało co mogłam zrozumieć. Najwaniejsza była lista - nawetg nie wiem jaka, skadki, kawa i cikastko cała reszta się nie liczy. Po moich pytaniach odesłano mnie do uniwersytetu trzeciego wieku. I pewnie tam się zgoszę . A po spotkaniu z Amazonkami został mi wielki niesmak a szkoda, bo może waśnie książki i zajęcia praktyczne pozwoliłyby nam powoli ale skutecznie wracać do zdrowia i normalności. Pozdrawiam serdecznie - wasza Dallas01

1 komentarz:

  1. Jak będziesz chciała napisać nowy post, pojawi się tam także opcja "Edytuj post". Gdy klikniesz na nią, będziesz mogła otworzyć każdy swój wpis i go skorygować.

    OdpowiedzUsuń