piątek, 25 listopada 2011
czwartek, 10 listopada 2011
Na tropie Świętego Mikołaja
U nas piękna złota jesień i do tego ciepła jak na pierwszą dekadę listopada a ja dostałam maila. Oto on!
"Był wieczór kiedy nagle usłyszałem dzwoneczki, a zaraz pottem usłyszałem głos "Ho!, Ho!, Ho!! I am Santa Claus...." Tak, to był Mikołaj. Starszy, siwy, grubszy ale pełen krzepy i wesoły jegomośc w czerwonym ubraniu i czerwonej czapce, z długą siwą brodą, w okularach, które błyszczały w świetle choinki. Wcisnął się do domu przez komin, na plecach miał wielki wór, w ręku trzymał listę i swoją laskę. Pytał o Wandzię, czy napewno tu przyleci i czy była grzeczna. Póżniej pod choinką zostawił wielką torbę z prezentami. Mówił, że ma jeszcze mnóstwo pracy.... Wyszedł na dach.... Spojrzałem w górę. Wsiadł w sanie. 12 reniferów sunęło po niebie, dał się słyszeć dżwięk dzwoneczków a zaraz po nim głos Mikołaja - "Ho!, Ho!, Ho!! I am Santa Claus! I wish You a Marry Christmas!" Zniknął... Stałem tak bez słowa, wciąż myślałem, że to mi się śni, ale popatrz na zdjęcie! Pod choinką nadal stoi torba z prezentami....
I co Wy na to? U nas jeszcze listopadowa jesień a w innych krajach już szykują się do Bożego Narodzenia. Życzę wszystkim miłych dni i pięknego oczekiwania na te najpiękniejsze święta w roku.
Wasza Dallas 01.
"Był wieczór kiedy nagle usłyszałem dzwoneczki, a zaraz pottem usłyszałem głos "Ho!, Ho!, Ho!! I am Santa Claus...." Tak, to był Mikołaj. Starszy, siwy, grubszy ale pełen krzepy i wesoły jegomośc w czerwonym ubraniu i czerwonej czapce, z długą siwą brodą, w okularach, które błyszczały w świetle choinki. Wcisnął się do domu przez komin, na plecach miał wielki wór, w ręku trzymał listę i swoją laskę. Pytał o Wandzię, czy napewno tu przyleci i czy była grzeczna. Póżniej pod choinką zostawił wielką torbę z prezentami. Mówił, że ma jeszcze mnóstwo pracy.... Wyszedł na dach.... Spojrzałem w górę. Wsiadł w sanie. 12 reniferów sunęło po niebie, dał się słyszeć dżwięk dzwoneczków a zaraz po nim głos Mikołaja - "Ho!, Ho!, Ho!! I am Santa Claus! I wish You a Marry Christmas!" Zniknął... Stałem tak bez słowa, wciąż myślałem, że to mi się śni, ale popatrz na zdjęcie! Pod choinką nadal stoi torba z prezentami....
I co Wy na to? U nas jeszcze listopadowa jesień a w innych krajach już szykują się do Bożego Narodzenia. Życzę wszystkim miłych dni i pięknego oczekiwania na te najpiękniejsze święta w roku.
Wasza Dallas 01.
czwartek, 3 listopada 2011
wtorek, 1 listopada 2011
Nowe smaki
A moze coś innego niż schabowe z kapustą na obiad? Proszę bardzo!
Włoskie Parmigiano.
Bakłażan (melenzane) pokroić wzdłuż w cienkie plastry, doprawić do smaku, obtoczyć w mące i jajku i usmażyć na patelni na złoty kolor. Przygotować sos pomidorowy (sugo pomodoro). W formie do pieczenia nalać na dno trochę sosu tak aby zakryć dno i układać warstwami bakłażan, pokrojoną w plastry mozarellę, posypać parmezanem (utartym na tace do ziemniaków. Polać sosem. 2-3-4 warstwy na wierzch posypać parmezanem i zapiec w piekarniku. Sprawdzić czy są wystarczająco miękkie i jeść na ciepło. Smacznego!
Włoskie Parmigiano.
Bakłażan (melenzane) pokroić wzdłuż w cienkie plastry, doprawić do smaku, obtoczyć w mące i jajku i usmażyć na patelni na złoty kolor. Przygotować sos pomidorowy (sugo pomodoro). W formie do pieczenia nalać na dno trochę sosu tak aby zakryć dno i układać warstwami bakłażan, pokrojoną w plastry mozarellę, posypać parmezanem (utartym na tace do ziemniaków. Polać sosem. 2-3-4 warstwy na wierzch posypać parmezanem i zapiec w piekarniku. Sprawdzić czy są wystarczająco miękkie i jeść na ciepło. Smacznego!
Subskrybuj:
Posty (Atom)